O medytacji, jako że jest coraz bardziej popularna, powstało wiele artykułów – w tym takie, które mogą rodzić trochę nieporozumień, przykładowo – czy medytacja to czysta błogość?
Dzisiaj rozliczamy się z błędnymi wyobrażeniami i 3 mitami na temat medytacji! 🙂
1. Medytacja i relaksacja to to samo.
Nie – w obu rozchodzi się o coś innego. Relaksacja ma… zrelaksować :). Można odpłynąć, zapomnieć o wszystkich troskach i rozpłynąć się w błogości. Często mylimy medytację z relaksacją, bo sama medytacja również może mieć często właściwości relaksujące, jednak to swego rodzaju „efekt uboczny”.
Medytacja nie musi skończyć się poczuciem błogości i przyjemności.
Można zejść również z poduszki i doznać nagłego wyrzutu złości/frustracji/smutku, czując się gorzej niż przed! Podczas praktyki nie uciekamy od doznań, przyjmujemy je z otwartymi ramionami, obserwując siebie i swoje odczucia. Tak pogłębiamy samoświadomość i wchodzimy głębiej INTU siebie. 😉
2. Jeśli myślisz w trakcie medytacji, to robisz coś źle.
Mit, przez który, wiele osób może całkowicie porzucić próby medytacji.
„Kurczę, medytuję już miesiąc, a myśli wciąż hałasują mi w głowie! Chyba się nie nadaję…”
Tylko, że… nie da się wyłączyć myśli! To poza naszą kontrolą. Medytacja jest świadomością bogactwa każdej kolejnej chwili, a nie pozbywaniem się czegokolwiek, co się na tę chwilę składa.
Zatem za każdym razem, gdy przyłapiemy się na odpłynięciu w kierunku obiadu, możemy cichutko w myślach podziękować sobie za ten moment samoświadomości, powracając ponownie do obiektu na którym skupiamy naszą uwagę.
I tak w kółko. Z czasem będzie prościej PRZYŁAPAĆ SIĘ i powrócić do praktyki, ale myśli nie znikną. Za to z dużym prawdopodobieństwem zmieni się nasze podejście do nich, na bardziej akceptujące. Jest to bowiem naturalny stan rzeczy w medytacji. 🙂
3. Medytacja kłóci się z moją religią i może być uznawana za grzech.
Praktykować może każdy, niezależnie od wierzeń, ponieważ nie jest to narzędzie bezpośrednio związane z jakąkolwiek religią. Zdarza się oczywiście, że różne religie/osoby biorą medytację i zabarwiają ją swoimi wierzeniami, przez co przykładowo…
możemy trafić na medytację chrześcijańską, gdzie zamiast na oddechu skupiamy się na słowach
/maran atha/ tłumacząc: „Niech nasz Pan przyjdzie”
Natomiast są to jedynie różne odmiany praktyki, a w samej aplikacji INTU znajdziesz tylko i wyłącznie w 100% świeckie medytacje.