rozkminki 23.06.2024

Kwestia praktyki

Szacowany czas czytania: 4 min

Jeśli jesteśmy słabymi biznesmenami to czy będziemy działali w tej czy w innej branży najprawdopodobniej nie odniesiemy sukcesu. Jeśli nie umiemy grać w tenisa to czy mamy lepsze czy gorsze buty, taką czy inną rakietę, jest drugorzędne. Ewentualne różnice będą kosmetyczne. Finalnie zagramy słabo.

Jeśli nie umiemy w bliskość, w relacje, to kolejne związki z kolejnymi partnerami z reguły przyniosą jedynie high hormonów i pakiet nadziei, równie żarliwych co iluzorycznych.

Nie inaczej jest w tak zwanej pracy nad sobą.

Ta czy inna terapeutka, jedna technika medytacyjna czy druga – owszem będą miały pewne znaczenie, jednak finalnie zadecyduje umiejętność i zaangażowanie. Każdy z nas wyniósł z domu pakiet umiejętności, które czuje podskórnie:

  • ktoś ma smykałkę do zarabiania pieniędzy,
  • ktoś inny dryg do sportu,
  • a jeszcze ktoś nasiąknął tą rzadką umiejętnością budowania więzi, rodziny.

Wtedy wystarczy pielęgnować na bieżąco dane dziedziny bazując na umiejętnościach, wiedzy.

Oczywiście zaangażowanie też jest potrzebne, ale baza znacznie ułatwia. W każdym innym przypadku, jeśli nam zależy, a nie ma umiejętności, droga wiedzie przez praktykę. Ponownie i ponownie, krok po kroku, uczymy się czegoś nieomal od zera.

Bruce Lee miał takie powiedzenie:

Nie boję się gościa, który 1000 ciosów ćwiczy 1 raz, a gościa który 1 cios ćwiczy 1000 razy.

I żeby to jasno wyrazić: to nie jest post motywujący. Ci co mnie znają wiedzą, że że daleko mi do mówców motywacyjnych. To post o tym, że jeśli nam na czymś zależy to – co może wydać się szczególnie anachroniczne w czasach natychmiastowości – stara dobra cierpliwość i wytrwałość może się okazać kluczem.

Czy zależy Ci na sobie?

Newsletter, który prawdę Ci powie.

Zapisując się na newsletter akceptujesz naszą politykę prywatności.
Będziemy się odzywać mniej więcej raz na miesiąc. Możesz zrezygnować w każdej chwili.