Prześledźmy rozmowę, na przykład na temat polityki, jaką odbywasz z osobą X, którą poznałeś na urodzinach u kolegi.
X wyraża pewien pogląd dotyczący legalności przyszłych wyborów. Jednakże, nawet jeśli myśli, że ma dobre argumenty, nie jest w pełni świadoma dlaczego tak sądzi ani skąd bierze się jej zaciekle bronione stanowisko.
Jej zachowanie to efekt ciągłej aktualizacji wyników przetwarzania nieświadomych danych, które są przyciemnione przez świadomość. Ty odpowiadasz, wyrażając swoje zdanie, ripostując lub ironizując. Rozmowa jest ożywiona, pada wiele argumentów, a oboje czujecie się pewnie w swojej erudycji. Jednakże, mimo że ona wypowiada się nie do końca świadomie, ty również przetwarzasz jej słowa przez swoje osobiste filtry i odpowiadasz na równie nieświadomym poziomie.
Ona słucha, może rozumieć co masz na myśli, i odpowiada… I tak to się kręci. Można założyć, że tak naprawdę nie toczy się żadna rozmowa, a jedynie wymiana poglądów, która przypomina dialogi z gry „Wiedźmin”.
W naszych myślach formułujemy wiele poglądów, własnych prawd i przemyśleń na różnorodne tematy. Często stresujemy się, gdy nie jesteśmy rozumiani, i ulegamy iluzji wpływu na innych swoimi słowami, choć to zamieszanie to jedynie iluzja, rodzaj gry czy napinki.
Jak mawiają, „nie ma co drzeć szat”. Zamiast konfliktować się z innymi o swoje poglądy, przyda się sięgnięcie po pokorę i czasem odpuszczenie. Niezależnie od naszej filozofii, poglądów czy poczucia racji, to wszystko jest jedynie odpryskiem rzeczywistości.