Większość z nas zna kultowy komiks o Tytusie, Romku i A’Tomku. Ponieważ Tytus był, jak wiemy, gadającym szympansem to motywem łączącym wszystkie części serii jest jego uczłowieczanie. Pomaganie mu by stał się wewnątrz człowiekiem.
Nam też przydałoby się takie uczłowieczenie. Bo zobaczcie…
Czasami idziemy gdzieś potańczyć i mimo że jesteśmy w ważnej dla nas relacji czujemy, w pulsie splecionych ciał, pociąg do kogoś innego…Później wyrzucamy to sobie, tłumaczymy jakoś, zmagamy ze sprzecznymi opiniami na własny temat. Bywa, w natłoku problemów, że mamy ochotę by wszystko zniknęło, sprawy i projekty, włącznie z naszymi bliskimi, chcemy uciec po prostu…A potem gryzie nas brak odwagi, wraca jak bumerang wystawianie sobie niskiej noty. Albo widzimy na Insta zdjęcie kolegi z podstawówki na tle pięknego domu i drogiego auta i, choć udajemy przed sobą radość z jego sukcesu, zżyma nas zazdrość.. To normalne. To ludzkie.
Nawet nie ma potrzeby tłumaczyć sobie tego mechanizmami ewolucyjnymi, kształtem relacji z rodzicami czy przeszłymi wcieleniami. Wystarczy to uznać.
Przyjąć własne człowieczeństwo. Które jest, by tak rzec, bioróżnorodne, zawiera w sobie cały wachlarz smaków i jakości.
Uczłowieczajmy się.