rozkminki 02.12.2022

Zazdrość po medytacyjnemu

Szacowany czas czytania: 3 min

Znacie zazdrość? Wiem, że znacie. To może być groźny zawodnik.

Zwłaszcza ten w relacji. Wjeżdża na banię z wielu stron: od niskiej samooceny, przez atawistyczny lęk o pulę genetyczną, po uderzający w zaufanie strzał emocji. Kompleksowe wniknięcie w system wznoszące reaktywność na poziom mistrzowski.

  • chęć kontroli,
  • podejrzliwość,
  • odwetowość,
  • nadzieja,
  • paranoje,
  • lęk,
  • pożądanie,
  • rozczarowanie
  • i miłość…

…kotłują się, smagają, bujają zaciekle łodzią samopoczucia.

Zapętlenie myśli i obrazów ze ściskową reakcją ciała wydaje się być złączone nierozerwalnym łańcuchem. Myślisz a ciało reaguje stresem i doznaniami, te doznania zasilają myśli, te się intensyfikują wpływając zwrotnie na doznania. Błędne koło stresu.

Wszystko co się dzieje w głowie wydaje się tak istotne i tkwimy w poczuciu rozwiązywania tematu w rzeczywistości zasilając wir umysłu.

Co robić?

Obserwuj doznania. Oddziel je od ludzi i sytuacji w swojej głowie i pobądź z doznaniami w ciele, z uczuciami. Daj im przestrzeń w sobie nawet jeśli płoniesz od nich. Nie próbuj się wyrwać z tego trudnego doświadczenia.

Sytuacje i ludzie nie są kluczowi. Kluczowa jest autentyczna akceptacja doznań, uczuć.

To przynosi ulgę i wolność o wiele większą niż spokój płynący z układania się okoliczności po naszej myśli. Tak, bywa ciężko.

Ale warto.

Newsletter, który prawdę Ci powie.

Zapisując się na newsletter akceptujesz naszą politykę prywatności.
Będziemy się odzywać mniej więcej raz na miesiąc. Możesz zrezygnować w każdej chwili.